Nowy dzwon na Wawelu Jan Paweł II
W dniu 16.04.2014 roku z pracowni ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu, która metodą tradycyjną odlewa dzwony, na Wawel został przewieziony dzwon Jan Paweł II. Waży ½ tony/dla porównania Dzwon Zygmunt waży 12600 kg/, wtopiono w niego złoty medal wydany z okazji pięćdziesięciolecia kapłaństwa Karola Wojtyły. Na dzwonie jest herb papieski i napis ”Nolite timere”/ Nie lękajcie się/ to przewodnia myśl pontyfikatu Naszego Papieża, słowa które tak często nam powtarzał , tak dobitnie wypowiedział je w Warszawie a po raz pierwszy na rozpoczęcie swego pontyfikatu 22.10.1978.
Dzwoni w tonacji A1, w czasie próby rozkołysał go Proboszcz Katedry Wawelskiej ks. Prałat Zdzisław Sochacki.
Został ufundowany przez Kapitułę Katedry Wawelskiej z okazji kanonizacji Papieża.
Poświęcił go Kardynał Stanisław Dziwisz 20.04.2014 czyli w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego /pierwszy dzień świąt/ o godz. 9,45. Po uroczystości poświęcenia w Katedrze miała miejsce msza św. ,której przewodniczył Kardynał z udziałem wybitnych gości.
Dzwon Jan Paweł II zawisnął wcześnie rano 13.05.2014 roku /dzień Matki Bożej Fatimskiej i rocznica zamachu na Papieża/ w Wieży Srebrnych dzwonów: nad„Hermanem”/1271r/,” Zbyszkiem”/1423r/ i „Maćkiem”/1669r/, gdzie znalazło się ostatnie wolne miejsce.
Do tego momentu dzwon można było oglądać na Wzgórzu Wawelskim koło pomnika Jana Pawła II, na przeciw wejścia do Katedry.
Pamiętam jak będąc w 2001 roku z klasą na wycieczce dotykaliśmy nowego serca Dzwonu Zygmunta „aby piękniej brzmiał”, do dziś uczniowie wspominają to wydarzenie /stare serce ostatni raz pękło w 2000 roku i dlatego je wymieniono/ .
Wawelski dzwonnik „ Zygmunta” Pan Andrzej Bochniak był inicjatorem odlania i zawieszenia nowego dzwonu . Ostatnie takie wydarzenie na Wawelu było pięćset lat temu. Pierwszy raz dzwon Jan Paweł II z wieży srebrnych dzwonów zadzwonił 18.05.2014 w urodziny Naszego Papieża i teraz już będziemy go mogli słyszeć dwa razy dziennie, może nawet i u nas w Radziszowie tak jak głos dzwonu Zygmunta.
Tekst i zdjęcia: Zdzisława Diurczak-Brzezowicka